sobota, 31 maja 2014

4 rozdział

Sylwester zbliżał się dużymi krokami, a ja nie miałam nic oprócz sukienki. Na dzisiaj miałam zaplanowany trening, więc z samego rana spakowałam torbę i ruszyłam na hale. Po wejściu do niej spotkałam swoje koleżanki, wszystkie były jakieś smutne nie wiedziałam o co chodzi. Trener poinformował nasza rozgrywająca Karolina zaszła w ciąże i przerywa karierę spodkową. Było mi bardzo smutno z tego powodu w końcu 5 lat razem w zespole to bardzo duzo. Wszystkie ze łzami w oczach pozegnaliśmy ją, obiecywała nam, że wróci do nas. Reszta treningu minęła mi dość szybko, ale z niekorzyścią dla mnie, podczas wykonywania ataków żle sobie skoczyłam i nabawiłam się urazu, zostałam wyłączona z treningow na dwa tygodnie. Sylwester był coraz bliżej , a z moją kostką nie było najlepiej. Po powrocie z hali od razu zatelefonowałam do Niko, aby mu o wszystkim powiedziec, przez telefon wyczułam ,ze jest zmartwiony tym co się stało. Pożegnałam się z nim i udałam się do salonu .Nagle zaskoczyl mnie dzwonek do drzwi utykając na nogę poszłam otworzyć. Ujrzałam w nich Bułgara
-Cześć Niko- przywitałam go ogromnym uśmiechem
-Cześć Paula, Co Ci się stało w noge?- zapytał mnie
-A drobny uraz siatkarski-odpowiedziałam mu
-Mam nadzieje, ze do imprezy się wyleczysz?
-Tez mama taką nadzieje.
Poszliśmy do kuchni , postawiłam wodę na herbatę i rozmawialiśmy, za oknem padał śnieg cały Rzeszów wygladał magicznie. Naszą rozmowę przerwał dzwonek do drzwi. Niko kazał mi zostac i zaproponował ,ze on otworzy drzwi. W drzwiach stał Dawid, byłam zaskoczona jego widokiem. On chyba bardziej był zaskoczony widokiem Niko. Wyczulam dziwne napięcie pomiędzy nimi, wiedziałam, ze nie przepadają za sobą. Bułgar pożegnał się ze mną i wyszedł z mieszkania.
-Nie wiedziałam, ze masz chłopaka-powiedział Dawid.
-To nie jest mój chłopak zresztą co Ciebie to obchodzi.-odgryzłam się
-A co ty robisz w Rzeszowie?- zapytałam go
-Przyjechałem pooglądać mieszkanie i postanowiłem Cię odwiedzić, ale chyba nie w porę
-Mogłeś mnie uprzedzić chociaż-rzuciłam
-Napijesz się czegoś?- zaproponowałam mu.
-Nie ja już będę uciekał. Cześć- pożegnał się Dawid i wyszedł z mieszkania.
Czułam się nieswojo, chciałam zadzwonić i przeprosić Dawid, ale coś mi mówiło, żebym tego nie robiła. Chyba pierwszy raz poczułam coś do Niko. Gdy był obok mnie wszystko stawało się piękniejsze, byłam mu bardzo wdzięczna za to ,ze mi pomaga odwiedza mnie. Nie potrafię  opisać tego co dzieje się w mojej głowie. Usiadłam na kanapie i wzięłam do ręki stary album , były tam zdjęcia mojego byłego chłopaka. Na moich policzkach pojawiły się łzy, wiedziałam jak bardzo mnie skrzywdził, wszyscy wokół mi mowili żebym go zostawiła a ja szłam za nim. Każdego dnia zadaje sobie pytanie dlaczego on to zrobił jak mogł przespać się z moją najlepszą przyjaciółką. Zamknęłam album i postawiłam go na półkę otarłam łzy i wzięłam telefon do ręki. W kontaktach wyszukałam numeru Niko, przez chwilę wahałam się czy do niego zadzwonić ,w końcu nacisnęłam  zieloną słuchawkę. Niko nie odbierał, Rzuciłam telefon na łózko i poszłam do sypialni, nie wiem kiedy ale zasnęłam, obudziłam się gdy na zewnątrz było już ciemno, poszłam od salonu, spojrzałam na telefon nadal nic. Zrobiłam sobie gorącą czekoladę i usiadłam na parapecie wpatrywałam się w zaśnieżony Rzeszów. Ludzie na ulicy śpieszyli się do swoich domów, ogarną mnie smutek pewnie wielu z nich ma w domu swoją druga połówkę, a ja siedzę wieczorami sama jedyne co mam do pasje a mianowicie siatkówkę to ona mnie trzyma jej się cała oddałam. W  pewnym momencie ujrzałam znana mi sylwetkę idącą w kierunku mojego bloku na sercu zrobiło mi się jakoś cieplej. Zeszłam z parapetu i czekałam na dzwonek do drzwi w końcu go usłyszałam , poszlam jak najszybciej otworzyc za nimi stał Niko. Nie wiem dlaczego ale od razu do niego się przytuliłam potrzebowałam tego.
-Paula co się stało?- zapytał mnie Niko
-Nic po prostu sobie coś uświadomiłam, ze w tym wszystkim jestem sama nie mam nikogo.
-Masz mnie zawsze możesz na mnie liczyć-odpowiedział mi Bułgar.
Nagle, zupełnie mnie zaskakując, pocałował. Na początku lekko się odsunęłam i zamarłam zaskoczona, ale potem oddałam pocałunek. Jego usta były ciepłe i miękkie. Zupełnie inne niż szalejąca wokół nas pogoda. Cały świat dla mnie zniknął. Był tylko on i ja, i nasze złączone wargi. Uniosłam ręce i objęłam go za szyję. On w tym samym czasie złapał mnie w pasie i przyciągnął mocniej do siebie. Odsunęłam się od niego popatrzyłam mu prosto w oczy na jego twarzy malował się uśmiech na mojej również.







Moja wena poszla się... nie miałam jej przez kilka dni, więc ten rozdział jest taki nijaki;? ale licze na wasze komentarze bardzo to motywuje! pozdrawiam;*

5 komentarzy:

  1. Świetny rozdział jak zawsze :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział świetny :) Zastanawiam się, czy Dawid odegra jeszcze jakąś większą rolę w tej historii ;)
    Pozdrawiam A. ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział zresztą jak każdy, pisz bo czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mówisz że wena poszła się ... mnie tam się podoba
    W końcu coś zaczęło się dziać. Ale mam wrażenie że i tak nie opisujesz tego wszystkiego co chodzi Ci po głowie, że to nie są wszystkie Twoje możliwości.
    Napisz wszystko co czujesz. Do pełna na 100% a będzie jeszcze lepiej.
    Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy :)
    Może popiszemy ? 24481530-moje GG. Czekam na wiadmość, będzie mi bardzo miło.

    OdpowiedzUsuń