sobota, 14 czerwca 2014

7 rozdzial



Obudziłam się rano dosć wcześnie, koło mnie spał Dawid. Nasze ubrania były porozrzucane po całym pokoju, pozbierałam swoje i udałam się do łazienki. Wziełam szybki prysznic, ubrałam się i wyszłam plociuchu z mieszkania tak aby nie obudzić Dawida. Szłam drogą do swojego bloku. Zgubiłam się na drodze życia. Co było wcześniej? Kawałek dzieciństwa, wolno- nie wolno , zakazy nakazy. I całkowita przegrana. Weszłam do pustego , zimnego mieszkania. Powiesiłam swoją kurtkę na wieszaku i zaczełam sobie robić śniadanie. W tym czasie zadzwonił telefon, był to Niko,ale nie odebrałam nie miałam odwagi aby z nim porozmawiać. Odrzuciłam go. Usiadlam na krześle w kuchni i myślałam nad moim życiem co ja w ogóle robie. Kocham Pencheva i wiem o tym bardzo dobrze, a to co wydarzyło się tej nocy nie powinno mieć miejsca. Przebrałam się w coś luźniejszego na nic nie miałam ochoty. Poszlam do sypialni aby trochę odpocząć. Położyłam się w swoim łóżku i przykryłam się cieplym kocem. Na początku nie mogłam zasnąć , po mojej głowie krążyły tysiące mysli, byłam na siebie zła, ze tak postapiłam. Poniosła mnie chwila emocje. Obok tego wszystkiego był  Niko, z którym się nie kontaktowałam. Bałam się jego reakcji, wiedziałam ze go ranię,ale niby czym? Nawet nie byliśmy razem. Kilka pocałunków i nic więcej. Dokąd z tym wszystkim zmierzam? Postanowiłam ze wyjadę z miasta pomyśle nad tym wszystkim w swojej rodzinnej miejscowości. Zadzwoniłam do trenera, żeby mu powiedzieć ze wyjeżdżam na kilka dni. Oczywiście dał mi kilka dni wolnych od treningow. Spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy i wsiadlam do autobusu. Po kilku godzinach bylam już w domu, przywitałam się z mamą, wiedziała ze ze mną jest coś nie tak. Ruszyłam do swojego pokoju. Rozpakowałam się i położyłam się na łózku, rozmyślając nad swoim poplatanym zyciem. Chciałam odciąc się od świata, więc wyłączyłam telefon. Z pod łóżka wyciągnęłam pudełko ze starociami były w nim listy od Dawida, nie ukrywam na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Byliśmy wtedy młodzi i głupi , nie wiedzieliśmy co to znaczy prawdziwa miłosć. Nagle do mojego pokoju rozległo się pukanie
-Corcia co jest?- zostalam zapytana przez mame, która przyniosła mi obiad
-Nic, po prostu problemy sercowe.- odpowiedzialam jej
-Jeśli chcesz o tym porozmawiać, zawsze jestem do Twojej dyspozycji.
-Wiem mamo. Kocham cię- przytuliłam się do niej.
Zjadłam pyszny obiad. Na zewnątrz robiło się już ciemno. Postanowiłam iść na wieczorny spacer. Ubrałam kurtkę i wyszlam z domu. Udałam się w kierunku stawów. Ten spacer dał mi wiele zrozumiałam czego tak naprawdę chce, Postanowiłam nie kontaktowac się z Niko ani z Dawidem. Zakończę ten etap w moim zyciu.
Mój pobyt w domu dobiegł końca. Spakowałam się i ruszyłam w kierunku Rzeszowa. Po 2h byłam już na dworcu. Zamówiłam taksówkę i po kilkunastu minutach siedziałam w mieszkaniu pijać gorącą czekoladę. Spojrzałam na kalendarz , zapomniałam ze jutro jest mecz w Twierdzy. Włączyłam laptopa sprawdziłam czy jeszcze trwa rezerwacja biletów. Udało mi się mam bilety i jutro kibicuje moim pasieczką. Udalam się po bilety. Jeszcze tego wieczoru cieszyłam się z nich jak małe dziecko.
Ze snu wyrwał mnie dzwięk telefonu, przetarlam zaspane oczy.
-Cześć Paula- usłyszałam glos Dawida.
-Czesc- odpowiedziałam zaspanym glosem.
-Dlaczego się do mnie nie odzywasz?
- A mam powód?
-No raczej tak, w końcu spaliśmy ze sobą a Ty wyszłaś tak bez pozegnania.
-Dawid słuchaj, to nie powinno się wydarzyć, poniosła mnie chwila. Przepraszam.
-Paulina ,ale ja Ciebie kocham.
-Dawid przepraszam.
Rozłączyłam się i rzuciłam telefonem i ściane, rozleciał się. Wstałam z wygodnego łóżka zla jak osa. Ruszyłam do łazienki wzielam prysznic i ubralam się w czerwone rurki i czarny sweterek. Na zewnątrz było dzisiaj dość cieplo. Mecz dzisiaj był o 18 , więc mialam kilka godzin dla siebie. Postanowiłam iść na basen. Spakowałam strój kąpielowy ręcznik i ruszyłam na basen. Po ok. 30 minutach bylam już w przebieralni. Weszłam pod natrysk i po kilku chwilach pływałam już w basenie. Uwielbiałam pływać, wtedy o wszystkim zapominałam. Nagle poczułam silne uderzenie, wypłynęłam ale nikogo obok mnie nie było. Wyszlam i poszlam do szatni przebrałam się i wysuszyłam włosy, oddalam zegarek i wróciłam do domu. Zegarek wskazywał godzinę 14, do meczu jeszcze było trochę czasu. Włączyłam telewizor i oglądałam wszystko co było możliwe, w końcu wybilam 17 przebralam się i ruszyłam do Twierdzy. Może to nie był mecz na szczycie bo Resovia mierzyła się z Częstochową. Trybuny były nieco opustoszale nawet troche mnie to zdziwiło , ale po kilkunastu minutach Podpromie było wypelnione. W końcu zawodnicy wybiegli na boisku , przywitaliśmy ich ogromnymi brawami. Rozpoczęła się rozgrzewka. Wzrokiem szukałam Niko, nasze spojrzenia spotkały się, serce zaczęło mi szybciej bić w żołądku poczulam dziwny ścisk. Po zakończonej rozgrzewce sędział dal znak i mecz się rozpoczął. Starcie bez większych emocji szybka wygrana 3-0. Wstałam ze swojego miejsca i szybko ruszyłam w kierunku wyjscia nie chciałam spotkać się z Niko. Idąc schodami poczułam czyjąś  dłoń na swoim ramieniu.
-W końcu Ciebie dopadłem  usłyszałam za soba głos Bułgara.
-Czego chcesz?- odpowiedziałam mu szorstko.
Dlaczego jesteś taka?
-Jaka?
- Chłodna, nie odbierasz moich telefonów, ignorujesz mnie.
-Przepraszam Ciebie za wszystko, ale nie możemy się dalej spotykać.
Wybiegłam z Podpromia po moich czerwonych policzkach spluwały łzy. Zakończyłam coś w swoim zyciu i wiem ,ze tego będę żałowała. Wróciłam do domu zapłakana i zmarznięta z wyrzutami sumienia, ze tak postąpiłam. Nagle zadzwonił telefon był to trener.
-Witam, obudziłem Cię może?
-Nie a co się stało?
-Mam dla Ciebie dobrą wiadomość, chcą Ciebie  w Sopocie, jutro mam dac im odpowiedz czy się zgadzasz.
Bez żadnego zastanowienia zgodziłam się, wiedziałam ze mam studia , i kilka nie pozamykanych spraw. Jeszcze tego samego wieczoru byłam spakowana. Następnego dnia pozamykałam swoje wszystkie sprawy, a może poza jedną a mianowicie Niko. Chciałam o tym zapomnieć i zacząć nowe Zycie w Sopocie. Po południu miałam pociąg , zadzwoniłam do mamy i o wszystkim jej opowiedziałam była trochę zła, ale zrozumiała ,ze chce się rozwijać. O godzinie 17 mój pociąg ruszył w kierunku Sopotu, po kilkunastu godzinach byłam już na miejscu. W duchu sobie pomyślałam rozpoczynamy nowe Zycie.







I jest kolejny! Paulina ucieka przed zyciem? czy to dobrze nie wiem sama. Dlaczego tak mało komentujecie zastanawiam się czy pisać dalej? nie wiem sama. Zycze wam miłego czytania i komentujcie to motywuje!
Następny w sobote
Pozdrawiam ;*

11 komentarzy:

  1. Pisz! Pisz! Pisz! Zabraniam Ci się zastanawiać nad nie pisaniem! xx
    Genialne jak zawsze i po prostu nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału. Mam nadzieję, że Niko będzie szczęśliwy, a Paulina zda sobie sprawę, że nie może żyć bez przyjmującego.
    No tak, moje wypociny... ;3
    Weny życzę i dalej proszę o informowanie na TT :*
    ~ Resoviaczka26

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest M E G A ! :D Błagam pisz to dalej ! Ja jestem taka ciekawa co później będzie ! :3

    OdpowiedzUsuń
  3. zajebiste ! zgadzam się z koleżanką wyżej ! zabraniam ci przestawać, czyżby ATOM wtrąci się w miłosne rozterki ? czekam na kolejny, uwielbiam twoje opowiadania i wgl <3 :* pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział jak zawsze :)
    Czekam na następny
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny! Pisz, pisz!! :D Jest coraz ciekawiej ^.^
    Buziaki Lolkaa:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lolcia a kiedy kolejny rozdzial u Ciebie?:* Jestem ciekawa co ten Andrzej wykombinuje XD

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak się zdarzyło, że twojego bloga śledzę od początku. :)
    Pisz dalej chętnie zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ucieka? Możliwe ale jeśli wie że tak będzie lepiej to niech tak zrobi, wrócić zawsze można a niektórych decyzji lub czynów cofnąć się nie da. Lepiej nie raz dmuchać na zimne

    OdpowiedzUsuń
  9. Pisz dalej! Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału!

    OdpowiedzUsuń
  10. Pisz dalej! Będę kibicowała Niko, żeby był z Paulą :D
    pozdrawiam :) / @unnamedsoldierr

    OdpowiedzUsuń
  11. NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE, CZEMU ONA WYJECHAŁA! Paulina musi wrócić! Pisz dalej, chcę wiedzieć czy będą razem.
    XD
    Dziękuję, że poleciłaś mi tego bloga na stronie ,,Miłości nie ma, jest Asseco Resovia.'' Pozdrawiam i czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń