środa, 16 lipca 2014

Epilog.

Jedno zwykle spotkanie a tyle zmienia. Niby nic wielkiego a zmienia całe życie. Wiedziałam że obok siebie mam najwspalniejsza osobę która nigdzie mnie nie zawiedzie. Zawsze będzie trzymał mnie za rękę prowadził po ścieżkach życia. Jeśli pojawi się zakręt wiem ,że wyjdziemy na prostą gdy nasze słońce przykryja czarne chmury rozgonimy je nasza nie zachwiana miłością. Jeśli pojawia się chwilę zwątpienia pokonamy je. Bo nikt nie ma z nas tego co mamy razem każdy nosi że sobą to co mam najważniejszego. Zatem aby wszystko mieć potrzebujemy siebie razem. Chwyciles mnie za rękę i poprowadziles tam gdzie nie chciałam pójść. Wśród milionów wybrales właśnie mnie . Ty prowadzisz mnie bym poznać mogła co to łzy niepokój i ból gdy to poznamy będę inna już. Ją wiem.Nic mi złego się nie może stać nie dosięgnie losu zła pięść kiedy będę z tobą dzień po dniu jak cień.
Jesteś dla mnie słońcem które nigdy nie zachodzi wiosną latem. A teraz stoję przed ołtarzem . Ubrana w wymarzoną biała suknię. Z welonem na głowie. Wypowiadam to sakramentalne słowo tak . Wiem że nic nas nie rozdzieli. Mamy coś co nas łączy miłość i mała istotka , która za niedługo przyjdzie na świat. Stanie się częścią naszej rodziny. Może i twoim oczkiem w głowie. Po hucznym weselu pozostały wspomnienia i piękne zdjęcia. Stoję nad grobem mojego ukochanego taty. - nie mogłeś mnie prowadzić do ołtarza ale czułam Twoja obecność. Widziałam jak usmiechasz się do mnie. W twoich oczach znów były te świerki, jak wtedy gdy chodziliśmy na mecze siatkówki. Mimo rzowdu z mama kochalam Ciebie. Codziennie patrzę na nasze wspólne zdjęcie . Zostanę matka. Mam cudownego męża i nie pozwolę aby coś nas rozlaczylo. Odchodzę od grobu przed bramą dostrzegam Dawida nie widziałam go od czasu naszego ostatniego spotkania. Nie mam mu za źle tego co chciał zrobić.
- Gratuluje - słyszę to z jego ust.
 - dziękuje - odpowiada, mu i odchodzę.
 Tyle mieliśmy że sobą wspólnego każde wakacje spędzone razem na wsi, spanie na sianie łowienie ryb w jeziorze nie jedno rozbite kolano podboite oko czy siniak. Coś od tego czasu się zmieniło. Jakiś czar prysl. Wracam zmęczona do domu. Witasz mnie pocalunkiem w usta. Jestem grubsza niż sobie to wyobrażałem. Nasza córeczka już mogę śmiało to powiedzieć. . Oczywiście wiesz już że będzie siatkarka.
 - Niko - wydaje cichy szeptem z siebie. To już.
Udajemy się na sale porodowa gdzie na świat przychodzi mała Ula. Podobna jest do Ciebie. Po moich policzkach płyną łzy szczęścia. Trzymasz nasza myszkę na rękach. W twoich oczach widzę ogromne szczęście. Mamy wokół siebie wspaniałych ludzi ,którzy zawsze nam pomogą. Zaczynamy nowy rozdział w życiu pod tytułem my. I wiem że zawsze będzie "jestem my" a nigdy nie powiemy " byliśmy". Caluj mnie pocałunkami Twoich ust jak słodka Twoja miłość jest pociagnij mnie biegnijmy
Pragnę Ciebie. Powstań wietrze z północy powstań wietrze z południa wietrze wieje przez mój ogród no bo chora jestem z miłości. Jesteś dla mnie wszystkim co się w życiu liczy i będę zawsze tam gdzie Ty.





No i jest epilog. Koniec cudowniej historii Pauliny i Niko. Na końcu ąz się wzruszyłam tak bardzo o nich się przywiązałam. Moje pierwsze opowiadanie napisane przeze mnie w pełni i zakończone. Dziekuje wam za wszystko za kazde słowo napisane tutaj to mnie bardzo motywowało. Każdego dnia budziłam się z swiadomością ze pisze to dla was. Może kogoś zawiadłam tym opowiadaniem za co bardzo przepraszam, Dziekuje wam za 5685 wyswietlen. Za każdy komentarz przez ten czas byłyście niesamowite. Każdy komentarz dodawał mi siły i motywacji do dalszych działan. Dziekuje jeszcze raz wam za wszystko. Za niedługo startujemy z nowym blogiem mam nadzieje ze wpadniecie!
Kocham wam!;*
upadacznaczypowstawac.blogspot.com
NOWY BLOG MOJ! ZAPRASZAM!

9 komentarzy:

  1. Przynajmniej jest różowo, ale zdecydowanie za krótko :D
    to ja dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję ♥♥
    Ten blog tak mnie wciągnął, że aż
    łezka mi się zakręciła...
    Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały nowego opowiadania :*
    Całusy xx
    /@Resoviaczka26

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak mnie wciągnął, że poryczałam się że to już koniec ;c
    Ja nie chce! ;c
    Ale nic czekam na nowe opko, choć epilog nie wyjaśnił mi wszystkiego tak jak chciałam ;/
    Lolkaa

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne zakończenie tej historii, szkoda, że tak krótko, ale nic nie może przecież wiecznie trwać!
    Mnóstwo emocji, czyli to, co lubię najbardziej.
    Dzięki za to opowiadanie ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękny epilog *o* Boże, jak on mi się podoba ♥
    Ula... Ładnie :D
    Dziękuję za serce włożone w to opowiadanie, za informowanie mnie o każdym rozdziale i ogólnie <3
    Wszystkich z #SJF i nie tylko zapraszam do siebie:
    http://iguessthatisntevent.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Super było Słuchaj podasz link do wcześniejszego bloga :) (;

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne zakończenie :)
    Bardzo mi szkoda że kończysz już :P Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń