Jesteś
dla mnie słońcem które nigdy nie zachodzi wiosną latem. A teraz stoję przed
ołtarzem . Ubrana w wymarzoną biała suknię. Z welonem na głowie. Wypowiadam to
sakramentalne słowo tak . Wiem że nic nas nie rozdzieli. Mamy coś co nas łączy
miłość i mała istotka , która za niedługo przyjdzie na świat. Stanie się
częścią naszej rodziny. Może i twoim oczkiem w głowie. Po hucznym weselu
pozostały wspomnienia i piękne zdjęcia. Stoję nad grobem mojego ukochanego
taty. - nie mogłeś mnie prowadzić do ołtarza ale czułam Twoja obecność.
Widziałam jak usmiechasz się do mnie. W twoich oczach znów były te świerki, jak
wtedy gdy chodziliśmy na mecze siatkówki. Mimo rzowdu z mama kochalam Ciebie.
Codziennie patrzę na nasze wspólne zdjęcie . Zostanę matka. Mam cudownego męża
i nie pozwolę aby coś nas rozlaczylo. Odchodzę od grobu przed bramą dostrzegam
Dawida nie widziałam go od czasu naszego ostatniego spotkania. Nie mam mu za
źle tego co chciał zrobić.
-
Gratuluje - słyszę to z jego ust.
-
dziękuje - odpowiada, mu i odchodzę.
Tyle
mieliśmy że sobą wspólnego każde wakacje spędzone razem na wsi, spanie na
sianie łowienie ryb w jeziorze nie jedno rozbite kolano podboite oko czy
siniak. Coś od tego czasu się zmieniło. Jakiś czar prysl. Wracam zmęczona do
domu. Witasz mnie pocalunkiem w usta. Jestem grubsza niż sobie to wyobrażałem.
Nasza córeczka już mogę śmiało to powiedzieć. . Oczywiście wiesz już że będzie
siatkarka.
-
Niko - wydaje cichy szeptem z siebie. To już.
Udajemy się na sale porodowa gdzie na świat
przychodzi mała Ula. Podobna jest do Ciebie. Po moich policzkach płyną łzy
szczęścia. Trzymasz nasza myszkę na rękach. W twoich oczach widzę ogromne
szczęście. Mamy wokół siebie wspaniałych ludzi ,którzy zawsze nam pomogą.
Zaczynamy nowy rozdział w życiu pod tytułem my. I wiem że zawsze będzie
"jestem my" a nigdy nie powiemy " byliśmy". Caluj mnie pocałunkami
Twoich ust jak słodka Twoja miłość jest pociagnij mnie biegnijmy
Pragnę
Ciebie. Powstań wietrze z północy powstań wietrze z południa wietrze wieje
przez mój ogród no bo chora jestem z miłości. Jesteś dla mnie wszystkim co się
w życiu liczy i będę zawsze tam gdzie Ty.
No i jest epilog. Koniec cudowniej historii Pauliny i Niko. Na
końcu ąz się wzruszyłam tak bardzo o nich się przywiązałam. Moje pierwsze opowiadanie
napisane przeze mnie w pełni i zakończone. Dziekuje wam za wszystko za kazde
słowo napisane tutaj to mnie bardzo motywowało. Każdego dnia budziłam się z
swiadomością ze pisze to dla was. Może kogoś zawiadłam tym opowiadaniem za co
bardzo przepraszam, Dziekuje wam za 5685 wyswietlen. Za każdy komentarz przez
ten czas byłyście niesamowite. Każdy komentarz dodawał mi siły i motywacji do
dalszych działan. Dziekuje jeszcze raz wam za wszystko. Za niedługo startujemy
z nowym blogiem mam nadzieje ze wpadniecie!
Kocham wam!;*
upadacznaczypowstawac.blogspot.comNOWY BLOG MOJ! ZAPRASZAM!
Przynajmniej jest różowo, ale zdecydowanie za krótko :D
OdpowiedzUsuńto ja dziękuję :)
Dziękuję ♥♥
OdpowiedzUsuńTen blog tak mnie wciągnął, że aż
łezka mi się zakręciła...
Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały nowego opowiadania :*
Całusy xx
/@Resoviaczka26
Tak mnie wciągnął, że poryczałam się że to już koniec ;c
OdpowiedzUsuńJa nie chce! ;c
Ale nic czekam na nowe opko, choć epilog nie wyjaśnił mi wszystkiego tak jak chciałam ;/
Lolkaa
Śliczne zakończenie tej historii, szkoda, że tak krótko, ale nic nie może przecież wiecznie trwać!
OdpowiedzUsuńMnóstwo emocji, czyli to, co lubię najbardziej.
Dzięki za to opowiadanie ;*
Przepiękny epilog *o* Boże, jak on mi się podoba ♥
OdpowiedzUsuńUla... Ładnie :D
Dziękuję za serce włożone w to opowiadanie, za informowanie mnie o każdym rozdziale i ogólnie <3
Wszystkich z #SJF i nie tylko zapraszam do siebie:
http://iguessthatisntevent.blogspot.com/
Super było Słuchaj podasz link do wcześniejszego bloga :) (;
OdpowiedzUsuńskokitocoswiecej.blogspot.com
UsuńŚliczne zakończenie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi szkoda że kończysz już :P Pozdrawiam :)
zostaje mi czekać na nowy;( pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuń